Layout by

sobota, 4 lipca 2015

Pierwsze wrażenie: Gangsta [lato 2015]


   Ohayou minna! Sezon letni 2015 miał mocny start w postaci długo wyczekiwanej ekranizacji mangi Kosuke - Gangsta. Przez wielu uważana za dobry materiał na anime sezonu lub nawet roku, ale czy na prawdę jest warta uwagi?
Gangsta jest to anime z gatunku akcja i dramat. Przeznaczona jest zdecydowanie dla widowni seinen tj. dla osób dorosłych lub młodych dorosłych. Dlaczego? Przynajmniej w pierwszym odcinku pojawiła się dość krwawa walka (o dziwo oszczędzili nam latających flaków) i scena erotycznych (dość dosadna). Spodziewam się, że to dopiero początek i będzie tego dużo więcej.
Teraz krótko o fabule:
Miasto Ergastulum wypełnione jest mafią, chuligaństwem, prostytucją i skorumpowaną policją. Rządzone jest przez cztery gangi: Paulklee, Corsica, Monroe i Cristiano. Worick Arcangelo i Nicolas Brown zarabiają na życie tutaj, jako niezależni gangsterzy biorący każdą robotę niezależnie czy zleca ją mafia czy policja, co doprowadza ich do kłopotów.
Jak na moje to ten opis już zachęca do zerknięcia. Nie mogłam doczekać się premiery, ale dopiero wczoraj wieczorem mogłam na spokojnie usiąść i obejrzeć.

Tutaj kończy się post dla tych, którzy nie zdążyli jeszcze obejrzeć pierwszego odcinka. Szybciutko obejrzyj i wracaj!


Obejrzane? W takim razie możemy przystąpić do oceny poszczególnych elementów tego zacnego anime. Zacznijmy może od tego co wita nas na samym początku seansu, kiedy wciskamy przycisk play - opening.

Podzieliłam sobie go na dwie części: od początku do 0:43 i od 0:44 do końca. Przyznam, że na początku był dla mnie dość zwykły. Migoczące obrazy, tytuł uderzający w nas masą kolorów i roznegliżowane kobiety. Później jednak pokazują trzech głównych bohaterów serii: Alex, Nicolasa i Woricka. Od razu widać, że są to faceci z krwi i kości. Rola kobiety w tym openingu nie jest zbyt dosadnie pokazana. Teraz nadchodzi ta druga część openingu, która według mnie jest genialna i w pełni pokazuje czego można się spodziewać po tym anime. Przyznam się wam, że kiedy Nick i Worick wychodzą miałam ciarki. Wszystko ze sobą współgra idealnie - muzyka, animacja i kreska. Można się spodziewać wielu walk gangów i zadym. W tym wszystkim dziwi mnie trochę katana jako broń Nicolasa, no ale nie będę wybrzydzać. No i zostają jeszcze postacie na końcu openingu, które z pewnością zostaną nam przedstawione już niedługo. Niby 1:30 openingu, a tyle można z niego wycisnąć.


Teraz może ciut więcej o bohaterach i o tym co działo się na ekranie. Weźmy pod lupę duet Nick x Worick. Pojawia się tutaj pewien schemat - przeciwieństwo. Podobno przeciwieństwa się przyciągają i da się to zauważyć już w pierwszych scenach. Wysoki blondyn z opaską na oku posługujący się bronią palną i niesłyszący mężczyzna z niezwykłym ''sokolim okiem'' o krótkich czarnych włosach używający katany prezentują się na prawdę nieźle. Zabijanie traktują jak zdrową rywalizację i zabawę. Ci dwaj mają ogromny potencjał, jednak czy twórcy wykorzystają go by pokazać ich prawdziwą tożsamość, trochę mniej ''wyluzowaną''? Czy potrafią wziąć coś n serio i zachować się odpowiednio do sytuacji? A może to młoda Alex - była prostytutka wniesie powiew świeżości do ich prawie idealnej drużyny? Mam wrażenie, że kobieta może stać się drugą Revi z Black Lagoon, ale to już moje prywatne daleko wychodzące wnioski.


Teraz trochę technicznych rzeczy. Kreska jest bardzo ładna, taka jakby przygaszona i idealna pasująca do całości. Na plus dochodzi również szczegółowość tła i genialna animacja, która ukradła mi serce. Na muzykę nie ma co narzekać, według mnie pasuje bardzo ładnie chociaż czasem mam wrażenie, że jest za ostra. No i ending też jest bardzo fajny, aczkolwiek dosyć standardowy. Podsumowując wszystko na +.

Teraz jeśli chodzi o całość to podtrzymuje swoje zdanie nt. anime sezonu. Ma ogromny potencjał i jeśli studio nas nie zawiedzie to będziemy mogli co tydzień oglądać na prawdę fantastyczne anime pełne walk i wartkiej akcji. Mam tylko nadzieję, że główni bohaterowie nie staną się zbyt sztampowi.
Obejrzę.

PS. #Team_Nicolas <3

1 komentarz:

  1. Mnie właśnie początek openingu spodobał się znacznie bardziej, potem zaczęło przynudzać.
    Bohaterowie średnio mnie ruszają. Zbyt przerysowane to to.
    Dla mnie Gangsta. to skrzyżowanie Baccano!, Black Lagoon i DOGSów.

    OdpowiedzUsuń